5.11.2010
Hotel wyższy od gór
W Karpaczu trwa budowa hotelu "Gołębiewski". Okazuje się, że obiekt powstaje niezgodnie z przepisami, a jego obecny kształt nie odpowiada założeniom planów.
Oddaniu hotelu do użytku sprzeciwiają się miłośnicy Śnieżki i krajobrazu Karpacza. Twierdzą, że ogromna bryła hotelu przysłania otaczające go wzgórza. Złośliwi nazywają go "Gargamelem" lub "Makabryłą". Dodatkowo hotel powstaje niezgodnie z przepisami i z planami budowy. Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu i Architektury Sudeckiej doniosło o nieprawidłowościach do inspektora nadzoru budowlanego.
Z tymi tezami zgadza się konserwator zabytków i nadzór budowlany. Budynek rozrastał się podczas budowy. Zgodnie z planami inwestycja miała mieć 116 tys. m kw., 28 metrów wysokości, natomiast obecnie powierzchnia rozrosła się, a wysokość wyniosła aż 42 metry.
Z inwestycji wydają się być zadowoleni samorządowcy, dla których miarą jest napływ pieniędzy do miejskiej kasy. Nowy hotel zapewni także miejsca pracy i większy ruch turystyczny. W hotelu ma się mieścić 880 pokoi, 32 sale konferencyjne i centrum spa.
Z końcem lipca do ministra kultury wpłynął wniosek od burmistrza Karpacza z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Jego decyzja to jedyny ratunek dla właściciela hotelu, gdyż tylko minister kultury może uchylić postanowienie konserwatora zabytków, który nie wyraża zgody na oddanie hotelu do użytku.
Gołębiewski zapewnia, że będzie odwoływał się od negatywnej decyzji. Tego typu "akcje" nie są dla niego nowością. Podobne sytuacje miał miejsce w Wiśle i Białymstoku i zostały rozwiązane na korzyść inwestora.
Źródło: Gazeta Wyborcza
POWRÓT Oddaniu hotelu do użytku sprzeciwiają się miłośnicy Śnieżki i krajobrazu Karpacza. Twierdzą, że ogromna bryła hotelu przysłania otaczające go wzgórza. Złośliwi nazywają go "Gargamelem" lub "Makabryłą". Dodatkowo hotel powstaje niezgodnie z przepisami i z planami budowy. Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu i Architektury Sudeckiej doniosło o nieprawidłowościach do inspektora nadzoru budowlanego.
Z tymi tezami zgadza się konserwator zabytków i nadzór budowlany. Budynek rozrastał się podczas budowy. Zgodnie z planami inwestycja miała mieć 116 tys. m kw., 28 metrów wysokości, natomiast obecnie powierzchnia rozrosła się, a wysokość wyniosła aż 42 metry.
Z inwestycji wydają się być zadowoleni samorządowcy, dla których miarą jest napływ pieniędzy do miejskiej kasy. Nowy hotel zapewni także miejsca pracy i większy ruch turystyczny. W hotelu ma się mieścić 880 pokoi, 32 sale konferencyjne i centrum spa.
Z końcem lipca do ministra kultury wpłynął wniosek od burmistrza Karpacza z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Jego decyzja to jedyny ratunek dla właściciela hotelu, gdyż tylko minister kultury może uchylić postanowienie konserwatora zabytków, który nie wyraża zgody na oddanie hotelu do użytku.
Gołębiewski zapewnia, że będzie odwoływał się od negatywnej decyzji. Tego typu "akcje" nie są dla niego nowością. Podobne sytuacje miał miejsce w Wiśle i Białymstoku i zostały rozwiązane na korzyść inwestora.
Źródło: Gazeta Wyborcza